Drogi Czytelniku,
Bardzo się martwię że
poczujesz się rozczarowany tym, co zamierzam za chwilę napisać i
że nie spełni to Twoich oczekiwań. Zgaduję bowiem, że
spodziewasz się, iż zaproponuję Ci pewnego rodzaju grę, zabawę,
wyzwanie, ba, może nawet niezawodną receptę na opanowanie języka
francuskiego w ciągu tytułowych 365 dni. No cóż, moje dzisiejsze
propozycje nie będą aż tak wyszukane.
Niniejsza notka ma wymiar
przede wszystkim towarzyski, nieco gawędziarski, a także odrobinę
wspominkowy, albowiem to dzisiaj właśnie blog „Uzależnienie od
francuszczyzny” kończy swój pierwszy rok egzystowania w
Internecie.
Przyznaję, że czuję
się podekscytowana o wiele bardziej niż w dniu własnych urodzin :)
Prowadzenie tego bloga sprawia mi ogromną przyjemność i wciąga
coraz bardziej, co chyba widać również po rosnącej częstotliwości
pojawiania się wpisów. A wraz z tym wzrasta ilość czytelników,
co także niezmiernie mnie cieszy. Czy wiecie, że przez pierwsze
miesiące ten blog był naprawdę niszowy i prawie nikt go nie
odwiedzał, za to w samym tylko sierpniu zajrzało tu prawie trzy
tysiące osób (część z Was pewnie jest botami, ale i tak...)?
Chciałabym Wam wszystkim podziękować za czytanie moich wynurzeń,
dzielenie się swoimi opiniami, a w szczególności za podrzucanie
nowych pomysłów odnośnie dalszej nauki, które wielokrotnie
okazały się strzałem w dziesiątkę.
Z okazji tej małej
rocznicy chciałabym Was zaprosić do dalszych regularnych odwiedzin,
w czym na pewno pomoże Wam polubienie mojego bloga na Facebooku :)
Będą się tam pojawiać nie tylko powiadomienia o nowych wpisach,
ale również niesprecyzowane jeszcze ciekawostki i luźne
spostrzeżenia, które z jakiegoś powodu nie znajdą dla siebie
miejsca w regularnych notkach. Guziczek do lubienia znajdziecie w
prawym górnym rogu strony.
Natomiast wszystkie osoby
spragnione merytorycznej notki zapraszam ponownie w okolicach jutra,
kiedy to powinnam dokończyć swoje rozmyślania na temat tego, czy
lepiej czytać normalne gazety obcojęzyczne, czy też specjalne
magazyny do nauki języków obcych.
No to "Sto lat!" dla bloga! Życzę zatem wielu ciekawych pomysłów i nowych czytelników.
OdpowiedzUsuńUrocza grafika!
Dzięki :)
UsuńOczywiście zapomniałam dodać, że grafika została wyszperana w googlach i nie mam do niej żadnych praw autorskich :P
Życzę kolejnych sukcesów w blogowaniu! Chętnie będę zerkać na bloga i profil na facebooku.
OdpowiedzUsuńŁał, gratuluję! Nie każdemu starczy cierpliwości by dotrwać do tego dnia.
OdpowiedzUsuńO prosz, nie zwróciłam uwagi, że już tak długo masz bloga ;). A fan page jest świetnym pomysłem - ja na przykład głównie w ten sposób wchodzę na blogi, które czytam regularnie. Nigdy jakoś nie mam głowy, żeby je wszystkie sprawdzać codziennie (a i mało kto codziennie pisze ;), zresztą kto by miał czas je codziennie czytać :P?)
OdpowiedzUsuńI ja i ja dołączam się do życzeń i gratulacji :) Odwalasz kawał dobrej roboty! Bonne continuation:)
OdpowiedzUsuńGratuluję i dalszej wytrwałości życzę :)
OdpowiedzUsuń